Hej Wam.
Przepraszam Was, ale w czasie najbliższym *tak do 5 marca* nie będę dodawała rozdziałów "Białego Demona".
Po 1. Nie mam weny *ale zapewne to niedługo minie*
Po 2. Szlaban mi się przedłużył ^^"
Jak zauważyliście już pewnie zmieniłam wygląd bloga.
Mam nadzieję, że spodoba Wam się.
No...ja już idę.
Pozdrawiam!!!
P.S. Będę się starała by tata skrócił mi ten szlaban ^^.
Tyle Was tu było *O*
piątek, 22 lutego 2013
piątek, 15 lutego 2013
TT^TT
Przepraszam Was bardzo bardzo bardzo!!!
Ale wychodzi na to, że w tym tygodniu nie dodam nowego rozdzialu , bo dostałam szlaban TT^TT
Pewnie mi tego nie wybaczycie ale gdy wrócę postaram się mieć dla Was już 2 gotowe rozdizały "Białego Demona".
Mnie też smuci fakt, że nie będę mogła siąść na komputer T^T
Jeszcze raz bardzo Was przepraszam i mam nadzieje, że będziecie wyrozumiali i zrozumiecie :]
Ale wychodzi na to, że w tym tygodniu nie dodam nowego rozdzialu , bo dostałam szlaban TT^TT
Pewnie mi tego nie wybaczycie ale gdy wrócę postaram się mieć dla Was już 2 gotowe rozdizały "Białego Demona".
Mnie też smuci fakt, że nie będę mogła siąść na komputer T^T
Jeszcze raz bardzo Was przepraszam i mam nadzieje, że będziecie wyrozumiali i zrozumiecie :]
czwartek, 7 lutego 2013
Biały Demon - 6
Heloo!
Udało mi się dać rozdział przed czasem!
Nawet nie wiecie jak się ciesze :)
No okey.
Zapraszam do czytania i... komentowania!
P.S. Nie betowane...
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Następnego słonecznego dnia Ichi obudził się wypoczęty i pełen energii.
Wstał z łózka i pobiegł na dół, do kuchni, gdzie Daiakru przygotowywał śniadanie.
-Ohayou Dai-sama ~
-Ohayou Ichi. Widzę, że jesteś w dobrym nastroju.
-Tak! I rozpiera mnie energia! -wykrzyknął chłopiec siadając przy stole i unosząc ręce.
-No więc, na dobry początek dnia, prosze.- mężczyzna postawił przed chłopcem talerz, na którym znajdowały się naleśniki, a na nich kawałek masła, który rozpływając się mieszał się z syropem klonowym.
-Waaa! Dziękuję!-odpowiedział Ichi i przytulił Daikaru.
-Smacznego.
-Smacznego~-chłopiec zabrał się za pałaszowanie naleśników.
Po chwili wszystko było zjedzone.
-Było pyszne!-powiedział odsuwając pusty już talerz, i machając nogami.
-Ciesze się, że ci smakowało.-Daikaru uśmiechnął się do chłopca.
-Um...mogę iść obejrzeć bajkę?- Ichi zeskoczył z krzesła i zaczął biegać dookoła Daikaru, który zaczął się śmiać.
-Możesz-odpowiedział zatrzymując chłopca- Ale najpierw się ubierz, i umyj ząbki.-powiedział i pstryknął go w nosek.
-Doooobrzee-chłopiec poleciał na górę, do swojego pokoju, a po chwili było słychać jak biegnie do łazienki.
Niedługo po tym zszedł na dół z dużym uśmiechem na twarzy.
Ubrany był w białą bluzkę z brązowym króliczkiem, oraz w niebieskie spodnie do kolan. Na nogach natomiast miał brązowe skarpetki.
-A teraz moge już obejrzeć bajkę?-zwrócił się do Daikaru
-Oczywiście.
-Yupi!-Ichi pobiegł do salonu, wskoczył na kanapę i włączył telewizor, po czym przełączył na kanał z bajkami , gdzie aktualnie leciało "Spirited Away: W krainie Bogów".
***
Gdy Ichi pobiegł oglądać bajkę, Daikaru sprzątał po śniadaniu.
Gdy już skończył zaparzył sobie kawę, i razem z nią poszedł do salonu.
-Co oglądasz?-spytał siadając obok chłopca
-Spirited Away: W krainie Bogów.
-Aaa.-Daikaru upił łyk kawy patrząc w sufit.
-...mogę spróbować?
-He??-mężczyzna wyrwał się z zamyślenia.
-No, czy mogę spróbować kawy?
-No nie wiem...może chcesz kawy zbożowej?-zapytał
-Okey.
-Dobrze zaraz wrócę.-Daikaru odstawił kubek z kawa na stolik przed telewizorem i poszedł do kuchni.
Po chwili wrócił trzymając w dłoni niebieski kubek z misiem Rilakkuma, w którym była kawa zbożowa.
-Dziękuję.-odpowiedział Ichi biorąc od mężczyzny kubek z kawą-Usiądziesz?
-Tak.
***
Po południu gdy film się skończył Ichi poszedł do pokoju malować, a Daikaru wziął się za gotowanie obiadu, którym dzisiaj była pomidorówka z ryżem, którą Ichi uwielbiał.
Gdy obiad był już gotowy i nałożony na stole, mężczyzna poszedł po chłopca.
-Ichi, chodź na obiad.
-Dobrze.-chłopiec zeskoczył z krzesła i chwytając się ręki Daikaru poszedł razem z nim an obiad.
-Mmm...czy dzisiejszy obiad to pomidorówka?-spytał siadając przy stole.
-Nie mylisz się.-Odpowiedział mężczyzna uśmiechając się, i siadając obok Ichiego, który zaczynał już jeść.
-Mniam. Jest pyszna.-powiedział chłopiec ze świecącymi oczami, by po chwili znów wrócić do jedzenia.
***
Po obiedzie przyszła pora na lekarstwa.
-Dai-sama, a muszę?-spytał Ichi siedząc na blacie i machając nogami w powietrzu.
-Jeśli chcesz być zdrowy, to tak.-powiedział Daikau nalewając na łyżkę syropu, po czym podał to chłopcu, który z lekka niechęcią połknął wszystko.
-Kwaśne...-Ichi zeskoczył z blatu by nalać sobie soku.
-Kwaśne, bo to inny syrop niż wczoraj.
-To ja wolę jednak ten wczorajszy. Wracam do rysowania!-chłopiec z uśmiechem pobiegł na górę do swojego pokoju.
Daikaru uśmiechnął się do siebie. Martwiło go jednak to, co stało się pare dni temu, a mianowicie martwił się snami Ichiego. Odkąd pamiętał, chłopiec nigdy nie śnił tak potwornych snów.
Niemniej jednak martwił się o niego.
Gdy naczynia po obiedzie były już pomyte, Daiakru poszedł do pokoju Ichiego.
-Co rysujesz?-spytał zaglądając chłopcu przez ramie.
-Rysuję swój własny wymyślony świat w porze jesieni.-odpowiedział by po chwili wrócić do swojego zajęcia.
***
Na rysowaniu Ichi spędził całe popołudnie oraz wieczór, więc gdy tylko skończył musiał iść się umyć. Po chwili wrócił, już w piżamie, do salonu.
-Dai-sama, kiedy będę mógł wyjść na dwór?- zapytał chłopiec siadając na kanapie i tuląc misia Rilakkumę.
-Jak wyzdrowiejesz. Teraz puścić Cię nie mogę bo jeszcze bardziej byś się rozchorował.-oznajmił-Ide do kuchni. Chcesz kakao?
-Hm...dobrze-Ichi uśmiechnął się do mężczyzny.
Daikaru poszedł do kuchni i zrobił sobie kawę, natomiast chłopcu kakao. Gdy wrócił do pokoju zastał tam leżącego na kanapie śpiącego chłopca, który tulił do siebie misia.
Odstawił kubki i przykrył chłopca kocem, po czym usiadł obok niego i odgarnął kosmyk jego białych włosów z czoła i pocałował je.
Ichi mruknął coś pod nosem i uśmiechnął się. Na ten widok Daikaru zupełnie się rozczulił.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tak, tak wiem xD
Zakończyłam w złym momencie, ale ten rozdział nie może być za długi. A i tak długi jest...
Btw. Nie widzę sensu w swojej wypowiedzi...
Następny rozdział *jeśli wena mnie nie opuści* pojawi sie w przyszłym tygodniu.
Długo każę Wam czekać c'nie .
Ale OBIECUJĘ , że raczej nie zmienię terminu ^.^ Przynajmniej postaram się napisać na czas xD
Przy tej końcówce to aż sama się rozczuliłam *__*
Mamo Haru, nie krzycz jeśli przecinki będą w złym miejscu >.<
Udało mi się dać rozdział przed czasem!
Nawet nie wiecie jak się ciesze :)
No okey.
Zapraszam do czytania i... komentowania!
P.S. Nie betowane...
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Następnego słonecznego dnia Ichi obudził się wypoczęty i pełen energii.
Wstał z łózka i pobiegł na dół, do kuchni, gdzie Daiakru przygotowywał śniadanie.
-Ohayou Dai-sama ~
-Ohayou Ichi. Widzę, że jesteś w dobrym nastroju.
-Tak! I rozpiera mnie energia! -wykrzyknął chłopiec siadając przy stole i unosząc ręce.
-No więc, na dobry początek dnia, prosze.- mężczyzna postawił przed chłopcem talerz, na którym znajdowały się naleśniki, a na nich kawałek masła, który rozpływając się mieszał się z syropem klonowym.
-Waaa! Dziękuję!-odpowiedział Ichi i przytulił Daikaru.
-Smacznego.
-Smacznego~-chłopiec zabrał się za pałaszowanie naleśników.
Po chwili wszystko było zjedzone.
-Było pyszne!-powiedział odsuwając pusty już talerz, i machając nogami.
-Ciesze się, że ci smakowało.-Daikaru uśmiechnął się do chłopca.
-Um...mogę iść obejrzeć bajkę?- Ichi zeskoczył z krzesła i zaczął biegać dookoła Daikaru, który zaczął się śmiać.
-Możesz-odpowiedział zatrzymując chłopca- Ale najpierw się ubierz, i umyj ząbki.-powiedział i pstryknął go w nosek.
-Doooobrzee-chłopiec poleciał na górę, do swojego pokoju, a po chwili było słychać jak biegnie do łazienki.
Niedługo po tym zszedł na dół z dużym uśmiechem na twarzy.
Ubrany był w białą bluzkę z brązowym króliczkiem, oraz w niebieskie spodnie do kolan. Na nogach natomiast miał brązowe skarpetki.
-A teraz moge już obejrzeć bajkę?-zwrócił się do Daikaru
-Oczywiście.
-Yupi!-Ichi pobiegł do salonu, wskoczył na kanapę i włączył telewizor, po czym przełączył na kanał z bajkami , gdzie aktualnie leciało "Spirited Away: W krainie Bogów".
***
Gdy Ichi pobiegł oglądać bajkę, Daikaru sprzątał po śniadaniu.
Gdy już skończył zaparzył sobie kawę, i razem z nią poszedł do salonu.
-Co oglądasz?-spytał siadając obok chłopca
-Spirited Away: W krainie Bogów.
-Aaa.-Daikaru upił łyk kawy patrząc w sufit.
-...mogę spróbować?
-He??-mężczyzna wyrwał się z zamyślenia.
-No, czy mogę spróbować kawy?
-No nie wiem...może chcesz kawy zbożowej?-zapytał
-Okey.
-Dobrze zaraz wrócę.-Daikaru odstawił kubek z kawa na stolik przed telewizorem i poszedł do kuchni.
Po chwili wrócił trzymając w dłoni niebieski kubek z misiem Rilakkuma, w którym była kawa zbożowa.
-Dziękuję.-odpowiedział Ichi biorąc od mężczyzny kubek z kawą-Usiądziesz?
-Tak.
***
Po południu gdy film się skończył Ichi poszedł do pokoju malować, a Daikaru wziął się za gotowanie obiadu, którym dzisiaj była pomidorówka z ryżem, którą Ichi uwielbiał.
Gdy obiad był już gotowy i nałożony na stole, mężczyzna poszedł po chłopca.
-Ichi, chodź na obiad.
-Dobrze.-chłopiec zeskoczył z krzesła i chwytając się ręki Daikaru poszedł razem z nim an obiad.
-Mmm...czy dzisiejszy obiad to pomidorówka?-spytał siadając przy stole.
-Nie mylisz się.-Odpowiedział mężczyzna uśmiechając się, i siadając obok Ichiego, który zaczynał już jeść.
-Mniam. Jest pyszna.-powiedział chłopiec ze świecącymi oczami, by po chwili znów wrócić do jedzenia.
***
Po obiedzie przyszła pora na lekarstwa.
-Dai-sama, a muszę?-spytał Ichi siedząc na blacie i machając nogami w powietrzu.
-Jeśli chcesz być zdrowy, to tak.-powiedział Daikau nalewając na łyżkę syropu, po czym podał to chłopcu, który z lekka niechęcią połknął wszystko.
-Kwaśne...-Ichi zeskoczył z blatu by nalać sobie soku.
-Kwaśne, bo to inny syrop niż wczoraj.
-To ja wolę jednak ten wczorajszy. Wracam do rysowania!-chłopiec z uśmiechem pobiegł na górę do swojego pokoju.
Daikaru uśmiechnął się do siebie. Martwiło go jednak to, co stało się pare dni temu, a mianowicie martwił się snami Ichiego. Odkąd pamiętał, chłopiec nigdy nie śnił tak potwornych snów.
Niemniej jednak martwił się o niego.
Gdy naczynia po obiedzie były już pomyte, Daiakru poszedł do pokoju Ichiego.
-Co rysujesz?-spytał zaglądając chłopcu przez ramie.
-Rysuję swój własny wymyślony świat w porze jesieni.-odpowiedział by po chwili wrócić do swojego zajęcia.
***
Na rysowaniu Ichi spędził całe popołudnie oraz wieczór, więc gdy tylko skończył musiał iść się umyć. Po chwili wrócił, już w piżamie, do salonu.
-Dai-sama, kiedy będę mógł wyjść na dwór?- zapytał chłopiec siadając na kanapie i tuląc misia Rilakkumę.
-Jak wyzdrowiejesz. Teraz puścić Cię nie mogę bo jeszcze bardziej byś się rozchorował.-oznajmił-Ide do kuchni. Chcesz kakao?
-Hm...dobrze-Ichi uśmiechnął się do mężczyzny.
Daikaru poszedł do kuchni i zrobił sobie kawę, natomiast chłopcu kakao. Gdy wrócił do pokoju zastał tam leżącego na kanapie śpiącego chłopca, który tulił do siebie misia.
Odstawił kubki i przykrył chłopca kocem, po czym usiadł obok niego i odgarnął kosmyk jego białych włosów z czoła i pocałował je.
Ichi mruknął coś pod nosem i uśmiechnął się. Na ten widok Daikaru zupełnie się rozczulił.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tak, tak wiem xD
Zakończyłam w złym momencie, ale ten rozdział nie może być za długi. A i tak długi jest...
Btw. Nie widzę sensu w swojej wypowiedzi...
Następny rozdział *jeśli wena mnie nie opuści* pojawi sie w przyszłym tygodniu.
Długo każę Wam czekać c'nie .
Ale OBIECUJĘ , że raczej nie zmienię terminu ^.^ Przynajmniej postaram się napisać na czas xD
Przy tej końcówce to aż sama się rozczuliłam *__*
Mamo Haru, nie krzycz jeśli przecinki będą w złym miejscu >.<
wtorek, 5 lutego 2013
WIADOMOSĆ *_*
Mam dla Was miłą wiadomość:
JUZ W PIATEK POJAWI SIĘ 6 ROZDZIAŁ " BIAŁEGO DEMONA" !!
Jakoś udało mi sie to pisac na lekcjach xD
Mam nadzieje, że będzie w miarę długi xD
Zostawiam Was z fajowa piosenką z Kuroshitsuji:
JUZ W PIATEK POJAWI SIĘ 6 ROZDZIAŁ " BIAŁEGO DEMONA" !!
Jakoś udało mi sie to pisac na lekcjach xD
Mam nadzieje, że będzie w miarę długi xD
Zostawiam Was z fajowa piosenką z Kuroshitsuji:
sobota, 2 lutego 2013
Gome T^T
Musze Was powiadomić o tym, że rozdział 6 "Białego Demona" pojawi się dopiero w przyszłym tygodniu.
Spowodowane to jest następującym powodem:
W tym tygodniu miałam pare sprawdzianów w szkole i niezapowiedziane kartkówki , dlatego musiałam sie uczyć więc nie miałam a bardzo czasu by pisać ten rozdział.
Ale obiecuję, iż w następnym tygodniu nowy rozdział się pojawi.
Mam nadzieję, że poczekacie jeszcze te pare dni.
Z góry dziękuję ^^
Spowodowane to jest następującym powodem:
W tym tygodniu miałam pare sprawdzianów w szkole i niezapowiedziane kartkówki , dlatego musiałam sie uczyć więc nie miałam a bardzo czasu by pisać ten rozdział.
Ale obiecuję, iż w następnym tygodniu nowy rozdział się pojawi.
Mam nadzieję, że poczekacie jeszcze te pare dni.
Z góry dziękuję ^^
Subskrybuj:
Posty (Atom)