Tyle Was tu było *O*

czwartek, 31 października 2013

Misja: 'Złap cukierka~!' rozpoczęta! Cz. 1

Mamy Halloween C:
Życzę Wam wszystkiego najstraszniejszego, dużo sado-maso, koszmarów, rysunków z Hello Kitty, gdzie trzy ma widelec, i której płynie krew z oczu, gdy mówi: Podniście widelec w imie szatana! ... Nie... To się nie nadaje <chowa rysunek do kieszeni bluzy> Powracając: Dużo cukierków, słodkości i małych natrętnych dzieci, dobijających się do drzwi C:

Zapraszam do czytania~!

                          ×=×

Bianka, Dominik i Akiho siedzieli w pokoju i szykowali sobie stroje na Halloween. Dominika i Akiho, Bonny poznała, gdy pewnego dnia chodziła po chodniku, a piłka, którą grali uderzyła ją w twarz. Zdyszka tak zaczęli się przyjaźnić, a znają się teraz już od 2 tygodni.
Dominik miał 14 lat i był stosunkowo niski. Miał rozwichrzone czarne włosy i niesamowicie zielone oczy. Na nosie miał lekko okrągłe okulary.
Akiho natomiast, miała lekko lokowane, orzechowe włosy i czekoladowe oczy. Była o 5 cm wyższa od Dominika i miała 13 lat, więc była w wieku Bianki. Przez to, że lubiła książki nosi ksywkę Mionka lub Hermiona.
Bonny też zmieniła się od wakacji. Zrobiła sobie prostą grzywkę, a włosy pocieniowała lecz nadal są tej samej długości. Aczkolwiek pofarbowała swoje włosy szamponetką i teraz były koloru ciemnego, jakby gorzkiego brązu, lecz od wewnątrz były czerwone.
W tej chwili, nasi bohaterowie siedzieli sobie w pokoju i nakładali poprawki na swoje stroje. Obok nich, na stoliczku stała miska Halloween'owych babeczek, karton soku i trzy szkalnki, ponieważ, jak twierdziła Bianka, 'potrzeba im wiele energii".
Michał i Hanashi też czasami zagościli w ich pokoju, aczkolwiek nie tknęli się materiałów od stroji. Dlaczego? Bo Akiho i Bianka cały czas ich wywalały z pokoju.

                           ×=×

- Boje się tego, co oni tam wymyślają... - stwierdził z obawą Miki.

Była już godzina 18:00, a on, razem z blondynem siedział w kuchni i pił dyniowy sok. Trókca nie wychodziła z pokoju od ranka, a godzina 20:00 zbliżała się nieubłagalnie. Potęgowało to tylko strach Mikiego, który bał się założyć strój, którego nawet wcześniej nie widział, ale pokrzepiała go kyśl, że Hanashi też przez to przebrnie.

- A tam, nie przesadzaj, prawdopodobnie źle nie będzie.

Co prawda, On też się bał, ale nie aż tak. Bo przecież, jak można bać się strojów, które wymyśliły małolaty!

                          ×=×

- Nie będzie źle co? Nie będzie źle?!

Rozdrażniony chłopak stał pośrodku dywanu, w pokoju Bianki. Mógł się spodziewać, jaki strój mu wybiorą...
Ubrany był w umazany, porozcinany i podziurawiony strój, który miał na celu przypominać neko w niewoli, na głowie miał kocie uszka z dzwoneczkami, na nodze przecięte kajdanki, a na szyi... Obrożę!!

- Przecież nie jest źle - odpowiedział wyraźnie rozbawiony blondyn, który w rzeczywistości miał się z czego śmiać.

Ubrany był w czarne, 3/4, poharatane spodnie, poharataną kamizelkę i podziurawioną lnianą koszulę, buty na nogach miał w miarę normalne, a na policzku Akiho namalowała mu, jakgdyby rozciętą bliznę. W dłoniach okalanych w czarne rękawiczki trzymał... Smycz od obroży Mikiego i wszystko wskazywało na to, że jest szaleńczo zadowolony!

- Pff!

- Nie no chłopacy.... Jesteście tak boscy, że mam wrażenie, iż przeszłam samą siebie! - wykrzyczła Bianka, podskakując.

Ona była ubrana w postrzępioną, falbankową, czarną spódniczkę składającą się z paru warstw, czarne, podziurawione rajstopy, glany, krwisto-czerwony gorset z fioletową wstążką, poharataną kamizelkę z ćwiekami i naszyjnik, z szmaragdowym nietoperzem, który zawisł jej na szyi. W usta miała włożone sztuczne, wampirze kły. Włosy natomiast uczesała w dwa kucyki, potapirowała je, związała czarnymi wstążkami i gotowe~!

Miki rozjerzał się dalej po pokoju. W kącie zauważył pracującą nad czymś Akiho, która miała chyba najnormalniejsze ubranie ze wszystkich.

Czarno - zielona szata z godł Slytherinu, zielone rajstopy, czarna spódnica do kolan, sweter bez rękawów (również z godłem Domu Węża), koszula z długim rękawem, ślizgoński krawat i czarnw buty. Włosy zaczesała w niechlujny warkocz, a w uszach miała kolczyki, które kształtem pokazywały węża, trzymającego szmaragd w paszczy.

- Wydaje mi się, że Bianka ma całkowitą rację. Musimy jeszcze tylko poczekać na Har- O wilku mowa. - skończyła, gdy do pokoju wszedł Dominik.

Miał na sobie taki sal strój, jak Mionka, z wyjątkiem spódnicy, bo On miał spodnie, i kolorów godła, krawatu i szaty. U niego bowiem to były kolory czerwieni i złota. Na głowie miał spiczastą tiarę.

- O jakim wilku mowa? - spytał niby to głupkowato.

- O Tobie, matole - switowała Mionka.

Bianka poderwała się z mieksca, na którym siedziała i ruszyła do drzwi.

- Na co czekacie? Trzeba ruszać po Ren'a i Tsunę~! - wykrzyknęła, robiąc wymarsz.

                         ×=×

Stali pod drzwiami od domu Ren'a. Miki - z naburmuszoną miną; zadowolony Hana; rozbrylana Bianka; myśląca nad czymś Miona i Dominik, który palcami obmacywał klamkę od drzwi. Oczywiście po to, żeby sprawdzi' jej wyrzeźbienie. W pewnym momencie drzwi otworzyły się, a chłopak zleciał z łoskotem.na ziemię. Akiho pomogła mi wstać.

- Ren~! Gotowy na Halloween'ową przygodę~? No ja myślę~! - Bianka bez słowa weszła do jego domu. - A gdzie Tsuna~?

- W salonie - odpowiedział Ren z uśmiechem.

Ubrany był w strój zjawy. Jasna, poharatama, bluzka, jasne spodnie, buty i peruka, która w ciemność świeciała się niemiłosiernie. Na twarzy miał, jakgdyby maskę, która idealnie dopełniała strój.

Reszta wchodząc do domu, od razu ruszyła do salonu, ale Dominik i Mionka napakowali swoje dyniowe paczuszki mnóstwem cukierków, z wydrążonej dynii, która stała przy wejściu. W końcu jednak dołączyli do reszty.

W salonie, na kanapie siedział Tsuna. Jak prawie wszyscy mogli się spodziewać, ubrał się w strój rażąco.podobny, do Jack'a Sparrow'a z Piratów z Karaibów.

Ciężkie buty, brudna koszula, podziurawiona kamizelka, apaszka na głwie z różnymi koralikami, doklejone wąsy i miecz u boku. Tak mniej więcej się On prezentował.

- Tsunaaa~! Idziemy na cukierkową żer~! - wykrzyknęła mu Bonny nad uchem.

- Ał! Przecież wiem. Nie musisz krzyczeć... Do ucha~! - chłopak ostatnie zdanie wykrzyczał jej tak, jak Ona wykrzyczała to mu.

- Osz Ty...

- Hej~! Idziemy już czy nie? Pobić się, jak dzieci możecie kiedy indziej. - odpowiedziała Akiho, odchodząc w stronę drzwi.

- Tak jest mamo~!

Cała reszta poszła w jej ślad, a misja 'Złap cukierka!' się rozpoczęła...

                         ×=×

CDN... Prawdopodobnie jutro C:
Mrocznego i strasznego Halloween życzę :D

1 komentarz:

  1. Ohohohohoh. Jakoe słodkie stroje c: Boże jaki obrazek *~* w każdym razie fajna tą część. Lekką - coś jak okruchy życia :3 Nju~ lecę do następnej notki c:
    Pozdrawiam,
    Aiko Hori

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za skomentowanie ^ ^ Komentarze dają WIELKIEGO kopa do dalszej pracy :D