Uwierzycie, że rozdział ten napisałam na 4,5 kartki A4, a wyszło go tak mało?
No cóż.... Ale, ale! Mamy 9 rozdział!!! Mam nadzieję, że nie nakombinowałam za bardzo w końcówce...ale ocenicie to w komentarzach ^^
Pozdrawiam i zapraszam do czytania!!!! Oraz zostawiania komentarzy xD
-Jak się spało?-spytał starszy chłopak nie zaprzestając głaskać młodszego po plecach.
-Mmmm...dobze...-odpowiedział cicho pomrukując. Z natury Ren był strasznym pieszczochem.
-Heheh. Pieszczotliwy kotecek.
-Njum.-chłopak jeszcze bardziej się w niego wtulił.
-Czy koteczek jest głoodny?
-Tloskę...
-No to zapraszam do kuchni...ale puść mnie hehe.- Tsuna wybuchł śmiechem wstając i widząc, że Ren cały czas się go trzyma.
-No łe. A tak fajnie cieplutko było.-Chłopak odczepił się od przyjaciela.-To jak? Go, go to the kitchen?
-Ychym.
~~*o*~~
-Wjęć? Cio będzie na śniadanko?-spytał Ren, głosem małego dziecka, co, według wszystkich, sprawiało, ze był jeszcze bardziej uroczy i słodki.
-Więc...będą tosty z serem i ketchupem, ale obawiam się, ze ty nie możesz sam ich zrobić, ponieważ małe dzieci nie mogą używać noży.-starszy chłopak pogroził mu teatralnie palcem.
-Ale ja nie jestem małym dzieckiem.- Ren nadymał policzki i złapał się za końcówkę koszulki ściągając ją delikatnie w dół. W dodatku jeszcze z różowiutkimi policzkami i niesfornymi włosami wyglądał nieziemsko słodko.
Tsuna, widząc go takiego, również lekko się zarumienił.
-To jak? Dasz mi tego noża?
-Niech no się zastanowię....hm....
-Tsuuuuuuuuunaaaaaaaaa!
-No już. Trzymaj.-Tsuna podał chłopakowi średniej wielkości nóż, po czym obydwoje zaczęli przygotowywać tosty.
~~~*o*~~
-Pyszne, pyszne, PYYSZNEE!!-wykrzyknął Ren jedząc swojego, już 4, tosta.
-No...ech. Brudasek z ciebie Ren.-powiedział Tsuna i podszedł do niego zlizując mu z policzka trochę ketchupu. Ren momentalnie się zarumienił.
-A wcale, że nie...może trochę.-Ren zaczął się śmiać. Tsuna , patrząc na niego, również po chwili zanosił się głośnym śmiechem.
Po uspokojeniu się, starszy chłopak przyglądał się jak młodszy bierze kolejnego tosta i go gryzie.
-Ała....parzy, parzy!!!-wykrzyknął Ren skacząc na krześle i wachlując usta.
Rozbawiony tą sytuacją Tsuna podał mu szklankę z lemoniadą.
-Masz napij się.-ledwo co powstrzymywał się od śmiechu.
-Dziękuję...-odpowiedział po jej wypiciu.
-Teraz oduczysz się łakomstwa, co:
-Pewnie tak....ale wątpię w to. Z głodem nie wygrasz. Pamiętaj.-chłopacy ponownie się roześmiali.
~~*o*~~
-Dobra. Ja pozmywam.-powiedział młodszy i zaczął zanosić naczynia do zlewu. Tsuna w tym czasie poszedł się ubrać.
Naczynia chłopak zmywał w zamyśleniu, w skutek czego upuścił na podłogę, na szczęście, plastikowy kubek. Tsuna wtedy już był w kuchni.
Dziwnym trafem, obydwaj z nich, w tym samym czasie chcieli ten nieszczęsny kubek podnieść, przez co styknęli się dłońmi. Ren ponownie mimowolnie się , i to solidnie, zarumienił, po czym począł wstawać z kolan. Starszy chłopak również wstał, przez co stali teraz naprzeciw siebie i patrzeli sobie w oczy. W pewnym momencie Tsuna podszedł do niego, mocno przytulił i pocałował.
Zdziwiony i zaskoczony Ren lekko uchylił usta, przez co język przyjaciela teraz badał dokładnie jego policzki, żeby dziąsła a także raz po raz zapraszał język młodszego do zabawy.
Chłopak nie odepchnął Tsuny od siebie. Wręcz mógłby sam sobie powiedzieć, bez żadnych wyrzutów, że lubił przebywać w towarzystwie starszego. Lubił jak ten go przytulał lub gładził po włosach albo tak pieszczotliwie do niego mówił. W jego obecności czuł się również bezpiecznie. Nie mógłby jeszcze nazwać uczucia żywiącego do przyjaciela miłością, ale myślał, że niedługo to się zmieni...
rezerwuję
OdpowiedzUsuńRzygam cukrem, tecza w koło, a ci pieszczą sie wesoło♥ ~ Haru poetka zawitala, dzień dobry;w;
UsuńSorencja ale do tego rozdziału mam kilka uwag ;-; i od nich zacznę mój zacny komentarz. otwórz po pierwsze: to jest gimnazjum i jak już wspominalam nie mogą oni zachowywać sie jak dzieci. Fakt dalej nimi sa ale w gimnazjum nawet w pierwszej klasie następuje taki skok charakteru + to sa chłopcy. Hormony buzują i te sprawy. Tsuna jeszcze sie jakoś tak trzyma ale Ren sie strasznie infantylnie zachowuje. Wybacz, ale codzienny kontakt z gimnazjalna rzeczywistością ma we mnie wyburzenie ;-; wybacz, wiem ze nie masz pojęcia jeszcze jak to wyglada, ale prosze, nie cofaj ich w rozwoju. Nie pisz tak jakby seplenili bo umieją mówić. I to sie tez żle czyta i wyglada jak błąd. C innego jakby byli dzieciakami typu Ichi to jeszcze ujdzie C:
Jest jedno zdanie jakoś tak dziwnie złożone, ale nie chce mi sie go poprawiać xD moge ci inapisac na gg kiedyś.
Po trzecie i ostatnie cos, przez co spadlabym z krzesła, gdybym nie leżała na łóżku.
czół. .... CzÓł... Serio? Rany, przecież to nawet nie wyglada dobrze ;-; spoko, wiem błędy ort sie zdarzają, nie czepie sie. Zbytnio. Ale popraw to na czUł. :D
A teraz to co mnie rozbawilo:
chłopaka, który grzał jak kaloryfer" bardzo lubię to porównanie. Jest tak słodko iuczuciowo jak mówią o tym ze osoba jest bardzo ciepła albo zaciągają sie jej zapachem. Tyle miłości <3
Go, go to the Kitchen jest tekstem rozdziału, powalil mnie >_>
Rozdział jest nafaszwrowany cukrem, karmalem i wszystkim co słodkie *.*
Kiedy Tsuna polizal Rena po twarzy... Ja piepszę jak odważnie, mój ulubiony fragment zaraz po kitchenie C:
Jak on moze nie wiedzieć czy to miłość lol rany co za Uke rasowe, Ren ogarnij sie* powiedziała prawdopodobnie najmniej ogarnieta osoba na swiecie*
Słodko,słodko, słodko :3
♥
Dłuuuugi koment *O*
UsuńDziękuję za uwagi. I tak jak przyjade ze szkoly do domu poprawię to na czuł.
A wyszedł ten wyraz taki jak jest,ponieważ rozdział ten na bloga psałam trochę długo,a kończył mi się czas (ograniczenie czasowe) i się śpieszyłam ^^"
Ale w następnym rozdziale powinno być dobrze wszystko.
Kurde. Kurde. Kurde. Siostry za mną, a tu taki cudny art XDD No, ale do rzeczy.
OdpowiedzUsuńCzytałam to chyba jak jechałam do miasta do mamy XD I pamiętam, że mi się zalogować nie chciało X__x
Noo.. to zrobię taki inny komentarz ;3
"przytulił się do swojej "poduszki", która zaśmiała się cicho spokojnie przy tym oddychając." pierwsze co sobie pomyślałam to to, że ma gadającą poduszkę XDDD
Urooooooooczooo ♥
"-To jak? Go, go to the kitchen?" Tak bardzo angielski.. XD
Tooooooooosty *______* Brudasek~! XD
Mwahahahahahahahahaha !♥ Jestę przepowiednię~! Wiedziałam, że tak będzie ! *taniec*
Noo, taki nieogarnięty trochę xD
Pozdrawiam ! :3
Gadająca poduszka....ty wiesz co? Fajnie by było taką mieć *O*
UsuńTaa. Ren jest brudasek,ja jestem brudasek wszyscy są brudaskami! XD
Przepowiednia Aiko...fajnie brzmi xD
Boże w chwili pocałunku dostałam palpitacji serca *_______* i ten cudny art. Od początku czekałam na ten namiętny pocałunek i w końcu sie doczekałam. i ten angielski zwrot xD Toooooosty!^^ Kontynułuj to prosze^^. Pozdrawiam! Akai. <3
OdpowiedzUsuń