Tyle Was tu było *O*

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Sekrety marzeń - 8

 No, więc mamy już 8 rozdział. Nie spodziewałam się, że opo, które zaczęłam pisać o wiele później niż Białego Demona , wyprzedzi go, o jeden rozdział xD
Więc...zapraszam do czytania *?* i do zostawienia po sobie jakiegokolwiek śladu ^.^

Nocą, Ren obudził się z zamiarem pójścia do łazienki.Lecz po tym, co po południu chłopacy razem oglądali , za bardzo się bał sam do niej iść, więc obudził Tsunę.
-Co jest...-spytał zaspany chłopak.
-Em...Tsuna, mógłbyś postać przy łazience?-spytał Ren trochę zakłopotany.
-Ym? A po co?-chłopak oparł głowę na dłoni.
-Bo...boje się sam tam iść.
-Ech, no dobra.- chłopak zszedł z łóżka i poszedł razem z przyjacielem do łazienki by postać przy drzwiach.
Przez cały czas walczył ze snem.
W łazience Ren załatwił potrzebę, po czym umył ręce i postał chwilę przy lustrze, ponieważ wydawało mu się, że coś tam widzi.Prawda było to, że chłopak źle znosi horrory. Po chwili uświadamiania sobie, że to wszystko było jedynie wytworem jego, zbyt rozwiniętej, wyobraźni, wyszedł z pomieszczenia.
-Już?-spytał Tsuna. Chłopak odpowiedział kiwnięciem głowy, po czym obydwoje poszli z powrotem spać.
Po chwili leżenia chłopak usnął, jednakże Ren nie poszedł w jego ślady. Przez cały czas oglądał sie po pokoju i patrzał w każde kąty, które tej nocy były niesamowicie ciemne.
W każdym koncie widział coś niezwykłego, a zarazem przerażającego.
Na przykład w lewym rogu pokoju, naprzeciwko łózka, zdawało mu się, że widzi Slender mana, a w następnym zaś Crooked mana.
W ostatnim koncie pokoju zauważył, postać, na oko, 7 letniego chłopca, który miał przymknięte oczy i lekko się uśmiechał. Z oczu płynęły łzy, natomiast z buzi krew. Jedną ręką przytrzymywał się za rękaw obdartej bluzki ,a druga zwisała bezwładnie przy jego ciele.Z klatki piersiowej, przebitej kulą z pistoletu, sączyła się krew, wartko spływająca po ciuchach na ziemię.
Wystraszył się tego i, choć wiedział, ze to tylko wyobraźnia, z łzami w oczach, mocno przytulił się do przyjaciela cichutko łkając.
Tsuna obudził się pod wpływem tego nagłego incydentu, a po chwili już tulił do siebie Ren'a.
-Co się stało?-spytał głaszcząc go uspokajająco po głowie.
Chłopak podniósł swoje zapłakane oczy na przyjaciela.
-No bo...tam w rogach....stoją takie dziwne i straszne postacie.....i mimo...że wiem, że to.....są twory mojej wyobraźni....to się ich b...boję.-kolejna seria łez napłynęła mu do oczu.
-Ej Renuś, juz dobrze. Nie płacz mi tutaj.-powiedział Tsuna i wytarł kciukiem łzy przyjaciela po czym dał mu buzi w czoło, co wywołało u chłopaka dość spore rumieńce.-No. A teraz pójdziesz spać?-spytał lekko się uśmiechając
-Spróbuję...-powiedział lekko uspokojony i , z pełna świadomością tego co robi, złożył na ustach Tsuny przelotny i delikatny, jak muśnięcie motyla, pocałunek, po czym zamknął oczy i usnął.
 Oszołomiony chłopak jeszcze przez chwilę wpatrywał się w śpiąca twarz przyjaciela, aż w końcu uśmiechnął się sam do siebie, przykrył kołdrą Ren'a i również usnął.
Obrazek rysowany razem z Nao.
Szkic- Naoki ;333;
Kolorowanie-Ja ^...^


3 komentarze:

  1. Za krótki T^T ale uroczy ^.^ i ten Slenderman *-* Czekam na 9 rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Osz kurde mwahhahaha ♥ I ONI JESZCZE SOBIE MIŁOŚCI NIE WYZNALI ? Tyle gestów ;_____;
    Tez nie lubię horrorów, bo potem pół nocy z latarką siedzę XDD
    Jak zwykle nic konkretnego nie napiszę, bo.. taka jestem XD Podoba mi się ten rozdział, zresztą jak każdy inny i przyznam, że tu aż serce mi prawie wyskoczyło. Pełno miłości widzę milordzie ♥

    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tu siedzę w ciemnym pokoju a ty mi tu takie rzeczy piszesz. Boże ktos sie po domu tlucze ;-; a nie to brat ;-;
    Nie ma opisów, nie ma opisów, nie ma opisów i nagle co? Opis. Chłopca a horroru ;_; kimich kurde ;--; mnie żaden Tsuna nie przytuli w nocy D:
    Ren nie rycz :/ to cie ni czyni bardziej męskim.
    Pocalowal go. I on jego *-* tak gęsto od miłości ze mozna nożem korci xD

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za skomentowanie ^ ^ Komentarze dają WIELKIEGO kopa do dalszej pracy :D