Tyle Was tu było *O*

czwartek, 10 stycznia 2013

Wreszcie znalazłem szczęście... [one-shot]



 To mój pierwszy one-shot. Prosze bądzcie wyrozumiali. I mam ndzieję, że się spodoba


P.S. 3 rozdział "Białego Demona" ukarze się jutro ^^
 ***
Wyjechałeś. Zostawiłeś mnie samego. Wiesz jak się czuję?
Wiesz jakie to okropne uczucie nie widzieć ukochanej osoby? Brakuje mi ciepła Twoich ramion i Twojego śmiechu. Tego, że zawsze pocieszałeś mnie kiedy byłem smutny.Tego, że potrafiłeś wypełnić pustkę w moim sercu, i nawet tego gdy w nocy kiedy budziłem się z płaczem mówiłeś do mnie spokojnie.
Tego wszystkiego brakuje mi teraz. Chciałbym Cie znowu zobaczyć. Znowu usłyszeć Twój śmiech i to jak wypowiadasz moje imię.
Ale to już nie wróci, bo ty wyjechałeś zostawiając mnie zupełnie samego.
A ta pustka w moim sercu jest coraz większa.
Nie wiesz nawet tego, że przez te wszystkie lata nie odzywałem sie do nikogo.
Popadłem w depresję.
A teraz siedzę w naszym małym domku nad morze na klifie i patrzę jak krople deszczu suną po szybie. Nawet taka najmnejsza rzecz przypomina mi Ciebie, to śmieszne.
Przypomniało mi się jak razem wtuleni w siebie i okryci kocem robiliśmy wyścigi kropli.
Ale to już nie powróci. Z prostego powodu ... Ciebie już nie ma.
W ciągu tych wszystkich lat i mimo obietnic które złożyłeś nie przyjechałeś ani razu.
Teraz siedzę zupełnie sam i patrząc na fale które wznoszą się na morzu rozmyślam o swoim życiu.
Właśnie ... do czego zmierza moje życie? Nie wiem tego, ale wiem, że bez ciebie traci sens.
***
Teraz stoję na klifie patrząc w dół na to jak fale rozbijają się o skały.
Skoczyłem.
Spadam w dół a łzy z moich oczu porywa wiatr.
Za chwile moje cierpienie się skończy i będę szczęśliwy tam gdzie nikt nie zna smutku.

I spadł prosto na skały.
Gdy On się o tym dowiedział bez wachania przyjechał na jego pogrzeb opłakując go wręcz krzycząc, że nie chciał mu tego zrobić, żeby go nie opuszczał, żeby powiedział cokolwiek.
Lecz on już nic nie powie. Jego serce przestało bić. A mimo to się uśmiecha. Uśmiecha się w ramionach swojego ukochanego, który klęcząc go przytula.
Uśmiecha się bo wie, że tam gdzie zmierza nigdy nie będzie smutny.
Że tam dowie się co to szczęście.
THE END

6 komentarzy:

  1. Boże jakie to smutne. . Komentuje z telefonu więc wybacz za niektóre błędy. Smutne i wzruszające. Niestety czytałam bez muzyki, więc będę musiała jutro jeszcze raz przeczytać :)
    Pozdrawiam!
    Aiko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Błędów żadnych nie ma.
      ja też pisze z telefonu i robię okropne bledy xD
      Ja również Cię pozdrawiam.
      To super że Ci się to spodobało.

      Usuń
  2. Boże jak ja się ciesze! Pierwszy raz napisałaś coś bezbłędnie i z sęsem *O* Więcej takich one-shot'ów!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Mam gdzieś w zakamarkach komputera jeszcze jeden one-shot ale muszę zakończenie zmienić.

      Usuń
  3. To takie smutne! dobiłaś mnie dzisiaj xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Łeee czemu takie smutne? Teraz moje serce płacze ;< XD

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za skomentowanie ^ ^ Komentarze dają WIELKIEGO kopa do dalszej pracy :D