Tyle Was tu było *O*

sobota, 22 czerwca 2013

Znasz mnie jak nikt inny ~ 8

   Wieczór zapadł stosunkowo szybko. Miasto było rozświetlone przez miliony światełek, które odbijały się w ciemnej szybie samochodu.
    -Cieszę się że wracam do domu~.- odezwała się dziewczyna siedząca wewnątrz pojazdu.
    -Na pewno się ucieszą, moja kochana siostrzenico.-odpowiedział jej dojrzały, męski głos.

    Resztę drogi przebyli w ciszy, aż w końcu dotarli...

***

    -Mamo! Widziałaś mój długopis?!- roztrzęsiony brunet, krzycząc, biegł po całym domu. Jak on mógł zgubić swój ulubiony długopis, który zawsze miał przy sobie?!
    -Nie widziałam. A patrzałeś pod stertami śmieci w swoim pokoju?- spytała kobieta wychylając się z salonu.
    -Mamoo, to nie śmieci tylko zapisane kartki i zeszyty.- oznajmił Kei i pobiegł do góry. Kobieta tylko westchnęła i powróciła do czytania książki.

    Szukanie, jakiejkolwiek rzeczy przez Kei'a, zawsze ograniczało się do patrzenia na dany przedmiot i czekania, aż rzecz, która była szukana sama wyjdzie. Lecz w przypadku jakichkolwiek długopisów, które dla bruneta były na wagę złota, więc zaczął przeszukiwać, niemały, bałagan na biurku.
Mimo przeszukania całej powierzchni, wyżej wymienionego biurka, oprócz dwóch wypisanych długopisów nie znalazł nic. Wykończony i zmarnowany usiadł na łóżku, lecz jak oparzony szybko odskoczył. Masując obolałe udo spojrzał na pościel, a tam zobaczył...

***

    -Ai, Ai~!
    -Czego się drzesz Aya?- spytał chłopak, gdy jego siostra zaczęła w okół niego skakać.
    -Nie zgadniesz co znalazłam w szkole na ławce~.- dziewczyna cały czas trzymała ręce za sobą, a teraz zaczęła jeszcze się tryumfalnie uśmiechać.
    -Hm...niech zgadnę...znowu martwy gryzoń?- bardziej oznajmił, niż zapytał Ai. Po ostatnim wybryku siostry, to jest przyniesieniu do domu martwej, białej myszy nie ufał jej w takich sprawach, ale mniej więcej wiedział czego się po niej spodziewać.
    -Niestety nie...-odpowiedziała smutna, ale zaraz powróciła do poprzedniego stanu.- Ale znalazłam to.- dziewczyna wyciągnęła ręce przed siebie. Leżał na nich zielony długopis ze złotymi paskami i inicjałami K.S.
    -Długopis?
    -Oj bracie...to nie jest zwykły długopis Widzisz te inicjały? - spytała i popatrzyła na Ai'a, który kiwnął głową, ale i tak wiedziała, ze nic nie kuma.
    -Więc powiedz mi, kto w naszej klasie ma inicjały K.S.?- Ayako była zadziwiona tym, że jej brat nadal nic nie kuma. Po chwili wybuchła.- Kei Sobaru do czerwonej truskawki!!

***

    -Kei, skarbie otwórz drzwi!- zawołała kobieta.
Brunet wyszedł z swojego pokoju. Nie mógł uwierzyć, że usiadł na szpilkach! Jak w ogóle te 3 szpilki się tam znalazły?! Dalsze rozmyślania przerwała mu burza różowych włosów, która rzuciła się na niego zaraz po tym, jak otworzył drzwi.
    -Kei, braciszku~! Tak dawno cię nie widziałam~! - gdy burza włosów odczepiła się od bruneta, ten rozpoznał w niej swoją siostrę. 19-nasto letnia Anabelle Subaru.
    -Bell, nie uwieszaj się tak na mnie. - powiedział Kei i z uśmiechem przytulił się do siostry, której nie widział od dobrego roku.
    -Ale ja tak dawno cię nie widziałam~.- dziewczyna, jak na swój wiek zachowywała się jak mała dziewczynka. Widząc uśmiech brata sama się uśmiechnęła i również go przytuliła.
    Po odklejeniu się od siebie, Kei zlustrował siostrę wzrokiem. Miała grube, różowe włosy siegające jej do połowy łydek, związane je miała w dwie kitki. Ubrana była w niebieską bluzkę bluzkę na na naramkach z falbanką na dole oraz w fioletowe, dżinsowe, 3/4 spodnie.
    -Anebelle.- za nimi dało się słyszeć wesoły głos mamy. Dziewczyna pobiegła w jej stronę się przywitać, natomiast brunet pomógł wnosić bagaże wujowi.

    -Dzięki stary. - odpowiedział mężczyzna, gdy wszystkie bagaże stały już w przytulnym korytarzu.
    -Nie ma za co. - ich wujek był 26 letnim, młodym mężczyzną o kasztanowych włosach i czarnych oczach. W swojej pracy był pożądany przez wiele kobiet, ale tylko Kei i Anabelle wiedzieli, że nie mają u Niego żadnych szans, gdyż był gejem. A nazywał się Takano Kou.
    -Czemu zawdzięczamy twoja wizytę?- spytał Kei siostrę.
    -Przyjechałam na wakacje, a wujek mnie przywiózł. Skończyłam już liceum, więc pomyślałam, że mogę do Was przyjechać.-odpowiedziała uśmiechając się.- A że mieszkałam z wujkiem i Ritsu, pomyślała, że mógłby mnie przywieźć.- kontynuowała. Ritsu był adoptowanym, 4-letnim synkiem wuja. Kei zawsze lubił do niego jeździć, by bawić się z małym chłopczykiem. Co tu dużo mówić, przywiązał się do malca, tak jak on do niego.
    -Ritsu przyjechał ze mną, ale usnął więc został w samochodzie.- powiedział mężczyzna. - Miałbym prośbę  Isa, - tak zwracał się do swojej siostry, czyli ich mamy - czy mógłbym zostawić go z Wami na jakiś czas? Musze załatwić coś za granicą, a wolałbym, żeby mały został tutaj.
    -Oczywiście. - kobieta zgodziła się natychmiastowo. Lubiła tego malca i to nawet bardzo. - Nie będzie żadnego problemu. A masz tutaj jego rzeczy?- spytała.
   -Tak. - odpowiedział, bo był w 100% pewny, ze kobieta nie odmówi.- Zaraz je przyniosę. Kei, chodź ze mną.- powiedział  razem z brunetem wyszedł z domu w kierunku auta. - Mógłbyś wyciągnąć Ritsu z fotelika?- spytał , a sam poszedł do bagażnika.
    Kei otworzył tylne drzwiczki i leciutko odpiął malca. Gdy brał go na ręce ten zaczął się budzić.
    -Ciii, spij sobie jeszcze...- powiedział, a Ritsu ponownie odpłynął. Uśmiechnięty zaniósł malucha do domu  i położył u siebie na łóżku.

    -Gdzie położyć torby?- spytał wuja wchodząc do pokoju.
    -Tutaj w rogu. - powiedział Kei i odwrócił się do małego, gdy ten zaczął się budzić.

***

    -Skąd ty masz długopis Kei'a?- spytał Ai.
    -No wiesz, leżał sobie na ławce w czasie przerwy.- tak naprawdę Ayako sama wyciągła go z plecaka bruneta, gdy ten wyszedł na przerwę. Ale miała w tym swój niecny plan. - Teraz musisz iść go oddać.
    -Ja? Dlaczego? A z resztą jest już późno. - odpowiedział zmieszany chłopak.
    -Dlaczego? Bo ty się z nim przyjaźnisz. A późno nie jest, bo jest dopiero 19.30.- oznajmiła dziewczyna z satysfakcją.
     Chłopak westchnął.
    -No dobra. Pójdę. - powiedział po czym założył bluzę, buty i, uprzednio biorąc od siostry długopis, pełen niepokoju ruszył w stronę domu Kei'a.

    Gdy był już na miejscu, drżącymi dłońmi zadzwonił do drzwi. Otworzyła mu kobieta w średnim wieku.
    -DObry wieczór.-przywitał się.- Przyszedłem zwrócić Kei'owi długopis.
    -Dobry wieczór. - kobieta uśmiechnęła się, widząc jak chłopak się denerwuje. - Jesteś przyjacielem Kei'a, prawda. Wejdź prosze.- powiedziała i wpuściła chłopaka do środka. - Jak się nazywasz?
    Ai niepewnym krokiem wszedł do środka.
    -Ai Usagi, prosze pani.- odpowiedział.
    - Kei siedzi u siebie w pokoju. Drugie piętro, pierwszy pokój po lewej. - oznajmiła i uśmiechnęła się do niego, po czym zniknęła w salonie.
    Ai poszedł zgodnie z instrukcjami, minął pomarańczowy korytarz, schodami poszedł piętro w górę i znalazł się w korytarzu w zielonym kolorze. Pierwsze drzwi w lewo, przypomniał sobie słowa, jak twierdził, mamy bruneta. Podszedł do drzwi i otworzył je.

@~@~@~@~@~@~@~@~@~@~@@~@~@~@~@~@~@~@~@~@~@~@~@~@~@~@~

No i mamy kolejny rozdział~! Po tygodniu przegoniłam swego lenia precz i tak oto powstało to, co dane Wam było przed chwilką przeczytać. Mam nadzieję, że się spodobało. Planuję napisać jeszcze jeden rozdział 'Sekretów marzeń' + prolog do nowego opowiadania, ale zobaczymy jak to wyjdzie ^~^
Pozdrawiam i zapraszam do komentowania :>

7 komentarzy:

  1. Ty mnie chyba opuściłaś. Ani razu nie widziałam Cię na moim nowym blogu. Osz Ty jedna :D Zapraszam do mnie.
    Bardzo mi się rozdział podoba ;)
    http://milosc-to-nie-tylko-radosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam raz...ale wtedy nic nie było...i mi sie zapomniało....gome, już wchodzę ^U^
      Zrobię ci spam bułahahahahahahahahaha xD

      Usuń
  2. NIEDORZECZNE EST PRZERYWAĆ W TAKIM MOMENCIE!!!!

    Fajny rozdział, choć krótki.

    Życzę weny i dawaj kolejne notki. *-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Dobra, naćpałam się jakimiś przeciwbólowymi lekami, to mogę komentować.
      Po pierwsze: naprawdę zaczynam kochać postać tego Kei'a. Szukanie długopisów na biurku pełnym nie wiadomo czego, po prostu jakbym widziałam siebie xD A jak siadł na szpilkach, hahaha. Uważaj, Kei, ktoś chce cię zabić!
      Ayako ty zua, yaoistyczna istoto! Własnego brata swatasz i to bez jego wiedzy, hahaha. Nieładnie. Chociaż w sumie podoba mi się jej postać. Odnoszę wrażenie, że gra taką osobę, która w pewien sposób kieruje tym wszystkim. Ma boahterka potencjał i ciekawą osobowość.
      Wgl. martwy gryzoń w sql? A myślałam, że tylko w mojej są ,,nowi uczniowie'', lool.
      Btw. już o tym pisałam, ale z jakiegoś powodu - podoba mi się strasznie to, że ci bohaterowie mają te 12/13 lat. Już nie mówiąc, że jest to pewna odmiana pośród blogów pełnych postaci w wieku powyżej 15 lat. Fajnie czasem przeczytać coś z perspektywy takich młodszych bohaterów i wczuć się w nich ^^
      Pozdrawiam ^^

      Usuń
  4. LOlz taki koniec. Siemson Kimi chyba dawno mnie tu nie było i nie nie mylisz się czytając nick xDD to ja, dobry wieczór. Ostatnimi czasy wgl mało czytałam blogów. bo chyba tylko dwa ;-;
    Wgl taki nie ogar na początku miałam ;-; tak aż przeczytałam jeszcze raz tytuł czy ja wgl dobrze wiem co czytam xD
    Oh noł długopis zaginął, szpilki na łóżku. A medja dalej milczom xDDD a tak serio to te poszukiwania są mega życiowe. Też tak szukam. Zazwyczaj nie działa samo wpartywanie się w pokoój D:
    Samotny gej adoptuje dziecko, czyli na co nikt by nie wpadł xD Ale w sumie nie wiem czy jest samotny. Osobiście nie popieram adopcji dzieci przez małżeństwa homoseksualne, ale odłóżmy moje poglądy na bok ^^''
    Aya to taki konspirant, wszystko zaplanowała xDD nie no spoko, ogólnie bardzo lubię Aye i Keia.
    Takie zakończenie D: weź i teraz musze czytać dalej xDDD

    OdpowiedzUsuń
  5. *_________* Czuję coś dziwnego.. że coś złego się stanie ;----; A jak stanie się coś złego to będę ryczeć ;--; Jak mały Iza Iza D;
    Coś z tym małym Ritsu może.. chociaż..
    W każdym razie zobaczymy :3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za skomentowanie ^ ^ Komentarze dają WIELKIEGO kopa do dalszej pracy :D