Tyle Was tu było *O*

środa, 10 lipca 2013

Sekrety marzeń ~ 15

   Chłopacy zaczarowani miejscem, przeszli przez wielką, tęczową bramę z szyldem lunaparku.
   Całe wesołe miasteczko było oświetlone wielokolorowymi lampkami. Szyldy z nazwami różnych atrakcji przyciągały swoją uwagę, by zaprosić do skorzystania z nich. Po środku lunaparku stały stoiska z jedzeniem oraz watą cukrową. Gdzieniegdzie porozstawiane były budki do robienie sobie zdjęć oraz kasy.
  - Ej chodźmy na kolejkę górską~! - wykrzyknął Hana, na co Ren troszkę się speszył. Nie lubił kolejek górskich.
  - A-a nie możemy najpierw iść na... - rozkojarzony chłopak zaczął szukać innej atrakcji. - Do domu luster?
  - W sumie...OKEY~!
   Tsuna stał tam przysłuchując się ich rozmowie. Widział jak Ren lekko się przestraszył na słowo kolejka górska.

   Trójka przyjaciół poszła więc w kierunku Domu luster. Z zewnątrz był pomalowany w pastelowych kolorach z szyldem z nazwą domu oraz z plakatami innych rozrywek. Chłopacy weszli do Niego.
   Przez prawie cały pobyt nie mogli opanować śmiechu. Gdy podeszli do trzech różnych luster, Ren wyglądał jak krasnoludek, Tsuna jak wielkolud natomiast Hanashi jak przejechany przez walec. W innym zaś lustrze wszyscy byli nieproporcjonalni.
   - To gdzie teraz? - zapytał się Hanashi.
   - A może ...
   - Kit z tym. Idziemy na kolejkę~! - przerwał Ren'owi blondyn.
   Młodszy chłopak nie mając wyboru wypuścił tylko powietrze.
   Po chwili siedzieli już w dwóch pierwszych wagonach. Ren z Tsuną siedzieli z tyłu, natomiast Hana siedział z przodu. Kolejka ruszyła.
   - Wooohooo~!!! - krzyczał blondyn za każdym razem gdy zjeżdżali z górki.
    Ren w tym czasie tulił się do Tsuny lub zaciskał mocno oczy, a chłopak uśmiechał się i tulił go do siebie. Po chwili kolejka ustała.
   - K-koniec...?- spytał Ren otwierając jedno oko.
   - Koniec. - Tsuna zaśmiał się i przytulił go do siebie.
   - Ja chcę jeszcze raz~! - wykrzyknął Hanashi.
   - NIE!! - błyskawicznie wykrzyczał Ren. Pozostała dwójka tylko się zaśmiała.
   - To teraz gdzie?
   - Hm...może na...

***
   - Trzeba to kiedyś powtórzyć. - stwierdził Hana, gdy zmęczeni wracali do domów.
   - Racja. - zawtórował mu Tsuna, który przytrzymywał ramieniem prawie śpiącego Ren'a. Hanashi zaśmiał się.
   - No to na razie~! - wykrzyknął na skrzyżowaniu i skierował się w stronę swojego domu.
   - Bye. - odpowiedział Tsuna.
   - Gdzie idziemy teeeeraz? - ziewnął Ren.
   - A gdzie chcesz? Mój dom jest bliżej od Twojego. - zapytał Tsuna uśmiechając się i czule patrząc na chłopaka.
   - Do Ciebie...
   - Dobrze.

***

   - Mamo, Ren będzie dzisiaj u Nas nocował! - wykrzyknął chłopak wchodząc do domu.
   - Dobrze! - odpowiedział mu kobiecy głos, dobiegający z pracowni jego matki, która znajdowała się na końcu korytarza.
   - Ściągnij buty i płaszcz. - powiedział Tsuna, po czym sam wykonał tą czynność. Ren poszedł w jego ślady. Po chwili szli do pokoju starszego chłopaka.
   - Będziesz spał w ciuchach, czy w piżamie? - Tsuna zamknął drzwi od pokoju.
   - W ciuchach...- Ren położył się na wygodnym łóżku 'przyjaciela', po czym wymamrotał ciche 'Dobranoc' i już spał.
   Tsuna zaśmiał się. Podszedł do młodszego i przykrył go kołdrą, po czym usiadł obok niego.
   - Aniołek. - patrzył z czułością i miłością na pogrążoną w śnie, spokojną twarz chłopaka. - Śpij dobrze. - chłopak pocałował go w czoło i poszedł się umyć. Po chwili wrócił w piżamie i położył się obok Ren'a zasypiając równie szybko.

***

   Chłopaka obudziło lekkie głaskanie po włosach i smyranie po plecach. Leniwie otworzył oczy.
   - Dzień dobry Renuś. - powiedział Tsuna z uśmiechem na twarzy.
   - Dzień...dobryy. - ziewnął chłopak.
   - Dobrze się spało?
   - Bardzo dobrze. - Ren pocałował Tsunę w policzek. - Ale musimy iść do szkoły. - powiedział co spotkało się z wesołym śmiechem starszego.
   - Dzisiaj sobota. - odpowiedział i przyglądał się zdziwieniu malowanemu na twarzy Ren'a.
   - Serio? Rypsnęło mi się coś...ale i tak musimy wstawać. - chłopak uśmiechnął się.
   - Racja. - Tsuna przybliżył się do jego szyi i pocałował go. Chłopak zadrżał.
   - T-tsuna, co ty? - spytał.
   Teraz starszy chłopak nie tylko pocałował jego szyję, lecz także przygryzł lekko jego skórę i zassał się w tym miejscu. Ren wiedział, że chłopak robi mu malinkę.
   - Skończone...- powiedział oddalając twarz od szyi młodszego i z zadowoleniem przyglądając się swojemu dziełu.
   - Ale Tsunaaaa, dlaczego musiałeś robić mi malinkę w tak widocznym miejscu? - spytał Ren zarumieniony niczym truskawka.
   - Żeby wiedzieli do kogo należysz. - chłopak uśmiechnął się.
   - No dobra, ale już wstajemy. - powiedział młodszy i spróbował wstać, lecz zaplątał się w kołdrę co spotkało się z mocnym upadkiem na ziemię i śmiechem ' przyjaciela'. - Pfff...

@~@~@~@~@~@~@~@~@~@~@~@~@~
Macie kolejny rozdział, kolejnego opo xD Jeszcze wstawię tylko jedno i na dzisiaj robię LOG- OUT XD

3 komentarze:

  1. Helloł! To pierwsze Twoje opowiadanie jakie przeczytałam... i stwierdzam, że jest super. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ^_^ Tsuna jest geeeniaaalny. Szkoda, że tak mało jest o Hanashim, bo wydaje się być ciekawą postacią *.*
    Lecę czytać resztę opowiadań. ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. To moje ulubione Twoje opo. Lecę daleeeej. *3*

    Meggu~

    Sorry za anonima, ale nie chce mi się logować...

    OdpowiedzUsuń
  3. MALINKI SĄ ZUE. Iza Iza też ich nie lubi D: Tez ich nie lubię.. bo moje postacie potem narzekają, że je widać.. ale chyba o to chodzi, ne? xD
    LUNAPARK *___* kojarzy mi się z księżycem i parkiem ;0 Mrrraśnie, smyranie po pleckach *-*


    Pozdrawiam~!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za skomentowanie ^ ^ Komentarze dają WIELKIEGO kopa do dalszej pracy :D