Wiem, że przez dłuższy czas nie dodawałam 7 rozdziału "Białego Demona", ale prawdopodobnie, gdy znajdę dzisiaj czas, spróbuje go napisać.
Nao...proszę, nie ochrzaniaj mnie za bardzo za opisy pomieszczeń i to : karmelowo-włosy, pomarańczowo-włosy. Dobrze?
No okey. Nie przedłużam i zapraszam do czytania! ^...^
P.S. Haru brakuje mi twoich komentarzy ;__;
-Kocham cię. - powiedział to łagodnym głosem patrząc w złote oczy przyjaciela.
Ren zdziwił się i przez dobrą chwilę nie mógł nic powiedzieć, lecz już po chwili wydukał coś z siebie.
-Przepraszam, ale...ale nie wiem co o tym myśleć...-odpowiedział patrząc się w podłogę.
-Nie szkodzi, rozumiem...Pewnie jesteś głodny?- spytał się pomarańczowo-włosy, wstając z kanapy i ruszając w kierunku kuchni, z której dochodziło piszczenie czajnika.
-Hę?...y...Tak.- złoto-oki ledwo złożył zdanie wyrwany z zamyśleń.
-To co chcesz na śniadanie?- Tsuna uśmiechnął się do chłopaka.
-Hm...masz może płatki?
-Num. A do picia co?- czerwono-oki wyłączył wodę po czym wyciągnął z szafki dwie niebieski miski i zaczął przeglądać drugą szafkę, w poszukiwaniu płatek. Po znalezieniu ich wsypał je do miski i zalał mlekiem, i podał jedną z nich karmelowo-włosemu.
-Dziękuję.-chłopak wziął miskę od przyjaciela, a gdy otrzymał łyżeczkę zajął miejsce przy stole i zaczął jeść.
-Smakuje?- czerwono-oki usiadł obok niego i , tak samo jak chłopak, zaćzął jeśc płatki.
-Ychym...-Ren, cały czas jedząc płatki, na pare minut podniósł wzrok na Tsunę po czym go opuścił.
~~*o*~~
Po śnaidnaiu Tsuna dał przyjacielowi jedną, ze swoich, już za małych bluzek.
-Dzięki.- powiedział i poszedł do łazienki się ubrać.
Chwilę potem wyszedł z pomieszczenia w , odrobinę za dużej, zielono-zółtej bluzce i jasno-brązowych spodniach.
-Nawet ta bluzka jest ci za duża? Co ty robisz, że jesteś taki chudziutki?- czerwowno-oki uśmiechnął się.
-Sęk w tym, że ja nic nie robię.- widząc jak przyjaciel się usmiechnął, zrobił to smao.
-Dobra dobra.-chłopak usiadł na kanapie.
-Ja będe musiał wrócić już do domu.
-Aha. A mogę cię przytulić? Tak na pożegnanie.-pomarańczowo-włosy odwrócił się w stronę chłopaka, który zakładał na plecy swój plecak.
-Eee? Em...do-dobra...- odpowiedział troszkę skołowany Ren.
Tsuna wstał z kanapy i podszedł do chłopaka, by po chwili go delikatnie przytulić.
Chłopak na początku był troszkę skołowany i sam nie wiedział czemu się zarumienił, lecz już po paru sekundach oddał uścisk.
Trwali tak przez dobre 5 minut, do czasu, aż karmelowo-włosy powiedział, że już na prawdę musi iść.
-No to na razie!-wykrzyknął wychodząc na chodnki.
-Paaaa~
~~*o*~~
Gdy Ren był już przed domem, postanowił, że wejdzie po cichu, bo była przecież dopiero godzina 7.45, więc , prawdopodobnie, wszyscy jeszcze spali. Jednak mylił się. Gdy miał zamiar wejść do domu, od progu przywitał go średniej wielkości pies rasy Golden Retriever.
-Lu! Nie skacz na pana!- z pokoju dało się słyszeć krzyki Kyoko, która już po chwili pojawiła się w korytarzu. Włosy miała rozpuszczone, a ubrana była w zieloną piżamę.
-E Kyoko, czyj jest ten pies?- spytał się bardzo zdziwiony chłopak obserwując skaczącego psa, który prawdopodobnie nazywał się Lu.
-Chodzi ci o Lu? To mój piesek. Dostałam go od taty. - odpowiedziała głaszcząc psa, który merdał radośnie ogonem.
-Ahaa. A gdzie jest mama?
-W kuchni. - odpowiedziała i odeszła do pokoju,a za nią Lu.
Ren rozebrał się i poszedł w kierunku kuchni.
-O Ren już jesteś.- AMi stała przy blacie kuchennym i kroiła ogórki. Ubrana była w niebieski sweter i jeansy. Włosy miała spięte w kok.
-Tak. Nie martwiłaś się o mnie?- spytał podejrzewając coś
-Niespecjalnie. Tsuna dzwonił i powiedział, że usnąłeś w drodze do domu i zostaniesz u niego.
-Aha. To ja pójde przywitać się z dziadkiem i Hitachim.
Chłopak teraz opuścił kuchnię i wszedł do dużego salonu koloru fioletowego, w którym po prawej stronie, przy oknie, stał czerwony fotel dziadka, a obok niego była kanapa przed która stał telewizor. Na środku położony był dywan. Z lewej strony była meblościanka z książkami i od dzisiaj, legowisko dla psa.
-Hej dziadku.-Ren skeirował się w kierunku czerwonego fotela, w którym siedział ejgo dziadek.
-O witaj Ren.-staruszek przywitał sie z wnuczkiem i uśmiechnął się.
-Jak było w Kyoto?
-Lu nie wskakuj na meble!- z głębi pokoju dało się słyszeć krzyk Kyoko.
-Nawet dobrze. Przywiozłem ci coś z tej "wycieczki". Idź do pokoju i zobacz. - powiedział puszczając mu oczko.
-Hehehe dobrze. - posłusznie wstał i po schodach do góry, poszedł do siebie.
Pokój jego był średniej wielkości. Ściany były pomarańczowe a podłoga karmelowa.
Z lewej strony, przy ścianie stała szafa, a obok niej dwu-osobowe łóżko. Po prawej stronie stała mała komoda, obok niej biurko z laptopem oraz mangami, a obok niego jeszcze jedna komoda lecz tym razem większa, na której stały różne książki i maskotki. Naprzeciwko drzwi, na ścianie natomiast, było okno z parapetem,na którym stało radio i dwa kwiaty, a pod nim kaloryfer. Na środku leżał dywan w kolorowe paski. Na ścianach wisiało pełno plakatów różnych zespołów.
Ren podszedł do okna i otworzył je. Uwielbiam gdy jego pokój wypełniony był świeżym powietrzem. Nagle zauważył jak coś małego siedzi na łóżku i przygląda się mu.
Odwrócił głowę, a wtedy jego oczom ukazał się mały rudy kotek z dużymi niebieskimi oczami i słodkim pyszczkiem.
-Jaki słoooooodziak!! - podekscytowany chłopak podszedł do kotka, wziął go na ręce i zaczął głaskać pod pyszczkiem, na co ten zareagował głośnym mruczniem.
-Nie masz imienia, co nie?- spytał się go, gdy leżał na łóżku, trzymając go w powietrzu.
Odpowiedziało mu ciche "miał".
-Więc...nazwę cię...Aki. Bo masz taki odcień futra jak większość liści na jesień. - Ren położył Akiego obok siebie na łóżku. Patrzył się na niego przez chwilę i usnął.
Aki w tym czasie podszedł do niego i, kładąc się przy jego klatce piersiowej, również usnął.
Kotek Ren'a |
Pierwsza. ._____.
OdpowiedzUsuńOstatni raz pisze komentarz z telefonu.. Miałam już pięknie, ślicznie napisane a tu bum! Nie ma ;______; zacznijmy ;d początku.
UsuńWYZNAŁ MU MIŁOŚĆ! Awwww *_______*
I jeszcze go na pożegnanie przytulił : o a nasze uke jest zakłopotane :0 on jeszcze nie wie co do niego czuje to pewnie dlatego.. Ren spokojnie, ogarniesz to :) tak mi sie podoba to imię *^*
Co tak dalej.. A kupa futra na niego skoczyła! :00 noo dzidziuś prezenty przywiózł ^^ kooooooooteeeeek *~~~~* rudy XD jak moja siostra ahahaha xD ona też jest jak kot. Drapie, syczy i biega po domu jak szalona Xd
Tak, za krótki kobieto ;__________;
Pozdrawiam!
Dziadziuś* telefon mi pisze jakieś bzdury ;____;
UsuńHeh ^...^ Też wiem jak to jest, gdy telefon pisze Ci bzdury C:
UsuńMi też się podoba to imię.
Twój komentarz jak zawsze poprawia humor ^^
Również pozdrawiam.
Następny powinien być dłuższy ;__;
Jakie kurwa piękne ;___; .
OdpowiedzUsuńZa słodkie, za słodkie. T3T
Jeszcze ten kotecek, no zerwałam się z krzesła, ze słodkości.
To niesprawiedliwe, oddawaj go. XDD
A, poza tym krótkie, ale mi się podobała. Czekam na więcej. :>
Co mam Ci oddać? Kotecka?
UsuńNje. U mnie na podwórku lata zupełnie taki sam *q*
Mruucek się nazywa xD
Jaka reakcja na wyznanie miłości hahahaha Boże umarłam
OdpowiedzUsuń-kocham cie
-przepraszam, ale nie wiem co o tym myśleć
-nie szkodzi. Pewnie jesteś głodny, masz tu płatki, wpierdziel sobie miskę.
-omnomnom no dzieki
"Jak sie nażre to mnie pokocha. Przez żołądek do serca jak to mówią. Jestem takim świetnym kucharzem zalalem płatki mlekiem. Love me, Ren~" Q_Q to ja moze wyjdę *trzaska drzwiami*
Kroiła ogorka... Hhahahhaha czy tylko dla mnie to jest takie śmieszne? XD
*szum pustki*
T^T jest 1 w nocy, w tej chwili krojenie ogórka jest dla mnie najlepszym kabaretem ever Q-Q
Ta rodzina jest pogieta. Sobota. Dochodzi 8 rano a oni już na nogach. Ludzie, pojebalo was?
Kot. Mały. Rudy. Miałczy.
*kocha wszystko co małe słodkie i mialczące w gratisie*
:Q_________________
Wybacz, zadniedbalam role komentatora i bety =^= już nie będę, chodź utulam na przeprosiny *tula*