Hej Wam ^.^
Tak wiem, ze rozdział jest strasznie krótki, ale jestem zmęczona i oczy mi się same zamykają, a dzisiaj tylko tyle byłam w stanie napisać. Jeszcze zaraz wezme w obroty 7 rozdział Białego Demona.
Więc, jeśli macie uwagi co do źle postawionych przecinków czy coś, to odpowiem jutro.
Miłego czytania.
Chłopak obudził się wieczorem gdy poczuł jak czyjś zimny
nosek dotyka jego policzka.
Powoli otworzył zaspane jeszcze oczęta.
-Pewnie jesteś głodny. Co, Aki?
Kotek, do którego się zwracał tylko przewrócił się na brzuch
machając w powietrzu przednimi łapkami.
Ren uśmiechnął się, wziął kotka na ręce i zszedł z nim na
dół, do kuchni.
W całym domu panowała
dziwna cisza. Chłopak nie przejmując się tym, nalał kotu mleka w miskę i
patrząc jak ten pije, usiadł na krześle przegryzając gruszkę.
Lustrując uważnym spojrzeniem, ciemną już, kuchnię na którą
padała tylko jasna stróżka światła wywołana palącą się na stole lampą,
zauważył, że zegarek wiszący nad drzwiami wskazywał godzinę 24.50.
Rzeczywiście, już
bardzo późno. Musiałem długo spać…myślał Ren kończąc gruszkę.
Dopiero gdy chciał wstać by wyrzucić ogryzek, zauważył, ze
na jego kolanach w najlepsze, zwinięty w kłębek, śpi sobie rudy kotek.
Chłopak delikatnie podniósł kotka i podchodząc do śmietnika,
jedną ręką go przytrzymał, a drugą wyrzucił ogryzkę.
Gdy już był w pokoju położył kota na łóżku i lekko przykrył
go małym, brązowym kocykiem. Sam usiadł bok niego opierając się o ścianę tak,
że siedział naprzeciwko biurka i zaczął czytać książkę p.t. Kod Królów.
Czytał ją godzinę, a mimo to nie chciało mu się spać co go
zdziwiło. Nałożył więc słuchawki na uszy, włączył muzykę, sięgnął po szkicownik
i ołówek i zaczął rysować. Podobało mu się to, że w zależności od nastroju
piosenki taki ma nastrój i taki rysuje obrazek.
Teraz, czyli po kolejnej godzinie, w słuchawkach
rozbrzmiewała piosenka Nightcore-Cannibal
Przy tej piosence akurat, narysował kanibala. Gdy był już
tym zmęczony, a oczy mimowolnie się mu zamykały, odłożył, prawie cały
wykorzystany, szkicownik na szafkę nocną, poszedł do łazienki ubrać się w
piżamę, w której skład wchodziła pomarańczowa, za duża, koszulka i zielone
bokserki, po czym położył się z powrotem do lóżka.
W szkicowniku
widniały obrazy: Anioła, kanibala, zwierząt, zamku ze szkła, rozpadającego się
dziecka, końca świata i tym podobne.
Przed zaśnięciem rozmyślał jeszcze nad tym co działo się
dzisiejszego, znaczy wczorajszego ranka u Tsuny, ale był już tak wykończony, że
usnął, nie zwracając uwagi na to, że szkicownik pozostawił otwarty, co mu się
nigdy nie zdarzało.
Krótkieeeeeeeee *płacz*
OdpowiedzUsuńJa chce wiedzieć co z nimi będzie D:
Nawet nie zwracałam uwagi na przecinki i ortografię prawdę mówiąc. W zasadzie to nawet pewnie ich nie było xD
Hmm.. wstał, zjadł i się położył.. i jeszcze rysował. No mówię, że za krótkie, bo bym wywaliła dłuższy kom, bo akurat jestem tak pobudzona! XD
No nic~ Czekam na więcej i więcej *o*
Wiem. I przepraszam, że krótkie, na ale oczy już mi posłuszeństwa odmawiają i jestem strasznie zmęczona. Obiecuję, że jutrzejszy rozdział będzie dłuższy ^.^
UsuńI pewnie, żeby Wam to wynagrodzić, coś będzie się działo :)
Czemu takie któtkie T^T. Spodobały mi sie jego rysunki *.* Czekam na więcej, więcej i jeszcze więcej! *q*
OdpowiedzUsuńCzy on całe życie śpi lol pozazdrościć
OdpowiedzUsuńTo było mega krótkie.
Zamek ze szkła xD tak bardzo Linkin park
Soraski za ten komentarz Q_Q